Polska była ojczyzną wielu niezwykle utalentowanych ludzi. W czasach, kiedy nie widniała na mapach świata, niektórzy z nich musieli udać się na emigrację i to właśnie w tych „przyszywanych” ojczyznach zyskali uznanie w różnych dziedzinach i specjalnościach. Niektórzy pozostali w polskich sercach i są doskonale znani, a o innych trudno dziś zdobyć informacje. Takimi postaciami są Hrabiowie: Stanisław Julian Ostroróg i Stanisław Julian Ignacy Ostroróg – ojciec i syn.
W tym roku mija 100 lat od wydania albumu Nus – Cent Photographies Originales autorstwa Stanisława Ostroroga juniora. Z tej okazji grupa pasjonatów postanowiła przybliżyć sylwetkę tego artysty fotografa i zorganizowała wydarzenie, podczas którego będzie można zobaczyć kompletny album stu heliograwiur, artystycznych przedstawień kobiecych aktów. Jest to dopiero trzecia w Polsce możliwość obejrzenia tych wspaniałych fotografii. Jako iż Walery Laryew pochodził z dawnych ziem polskich, kwartalnik Przestrzeń Pogranicza objął to wydarzenie swoim patronatem. Wystawę prac i album będzie można obejrzeć 24.06.2023 roku, a gospodarzem wydarzenia została Agroturystyka Polanka, która mieści się w miejscu dawnego dworu w Starym Bruśnie. To nie lada gratka dla pasjonatów fotografii, historii, sztuki; dla kobiet, mężczyzn i par. A przy okazji święta sobótki to doskonała okazja do pozwolenia sobie na odrobinę frywolności i wprowadzenia erotyzmu do codziennego życia. Tymczasem warto zapoznać się z sylwetkami tych niezwykłych fotografów.
Stanisław Julian Ostroróg urodził się około 1834 roku w Mohylewie. Miasto obecnie leży na terytorium Białorusi, ale w przeszłości, aż do I rozbioru Polski, było ważnym ośrodkiem ekonomicznym Rzeczypospolitej. Podczas wojny krymskiej Stanisław trafił do gwardii carskiej, a stamtąd, w tajemniczych okolicznościach, do polskiego oddziału Dywizji Kozaków Sułtańskich, gdzie pełnił rolę adiutanta generała Władysława Zamoyskiego. Za zasługi na polu walki otrzymał tytuł hrabiowski.
Ostroróg już podczas wojny zajął się fotografią, wówczas dagerotypią. To właśnie jemu wielu specjalistów przypisuje autorstwo słynnego zdjęcia Adama Mickiewicza na łożu śmierci – dagerotypu wykonanego w Konstantynopolu. Po wojnie wyjechał do Londynu, a następnie do Paryża, gdzie próbował swoich sił jako publicysta i poeta. Opatentował również melodinę – stworzony przez siebie instrument muzyczny. Jak widać był wszechstronnie utalentowany. Jednak to fotografia stała się jego pasją i przyniosła mu sławę.
W 1862 roku Stanisław otrzymał obywatelstwo brytyjskie i wkrótce potem poślubił Teodozję Walerię Gwozdecką, która była nieślubną córką prezesa dyrekcji Warszawskich Teatrów Rządowych, Ignacego Abramowicza oraz primabaleriny tegoż teatru, Teodozji Gwozdeckiej. Od drugiego imienia swojej żony przyjął pseudonim Walery. Rok później 12 września 1863 roku w Londynie urodził się ich pierwszy syn, Stanisław Julian Ignacy. W sumie małżeństwo doczekało się pięciu synów.
W latach 1864-66 Ostroróg prowadził studio fotograficzne w Marsylii. Potem próbował wrócić do Polski, jednak Polska wówczas nie istniała na mapach i kłopoty zmusiły go do opuszczenia kraju już po roku. Osiedlił się w Paryżu, gdzie do 1878 roku prowadził studio fotograficzne. Kłopoty finansowe zmusiły go w końcu do ponownej przeprowadzki. Wrócił do Londynu i otworzył zakład produkcji emalii, jednak fotografia przyzywała go, niczym głos syreni, więc po niedługim czasie ponownie przekształcił zakład na atelier fotograficzne. Podążanie za głosem serca opłaciło się. W 1880 roku sfotografował królową Wiktorię i od tego czasu jego kariera nabrała niezwykłego tępa. Zyskał tytuł Photographer to the Queen (fotograf królowej) i wszyscy wielcy londyńczycy pragnęli mieć portret wykonany przez Walerego. Popularność pozwoliła mu przenieść studio na słynną Regent Street, gdzie działało pod nazwą Walery Limited. Słynna wówczas firma Sampson Low, Son & Co. publikowała jego prace w serii Celebrity Portraits. Wśród klientów Walerego znalazły się takie postacie jak: Viktor Hugo, Gustave Eiffel, Louis Pasteur, czy brazylijski cesarz Pedro II.
W tym czasie Stanisław Ostroróg junior wstąpił do Armii Brytyjskiej, choć w wolnych chwilach pomagał ojcu w zakładzie, ucząc się sztuki fotografii. W końcu zrezygnował z wojskowej kariery. W 1897 roku poślubił Joyce Audrey Reed Fowke, wnuczkę Sir Henry’ego Cole’a, znanego brytyjskiego artysty, który stworzył pierwsze kartki bożonarodzeniowe, rozpoczynając zwyczaj wysyłania za ich pośrednictwem życzeń świątecznych. Z Joyce doczekali się czwórki potomstwa.
Kiedy w 1890 roku Stanisław Julian Ostroróg senior zmarł, jego zakład odziedziczył najstarszy syn, Stanisław Julian Ignacy. Oprócz samego atelier młody Stanisław odziedziczył również pseudonim ojca, Walery, jednak to nie pomogło mu w karierze. Sława ojca przyćmiła jego własny talent. Musiał opuścić Regent Street i przenieść się do mniej popularnego lokalu, mieszczącego się przy Baker Street. Do tego nie mógł sobie pozwolić na samodzielne studio. Założył spółkę z Alfredem Ellisem. Mimo tych działań nie udało mu się dogonić sławy ojca i w końcu w 1908 roku wyjechał do Paryża, gdzie w dawnym lokalu ojca ponownie otworzył studio fotograficzne. Tam, pragnąc zacząć własną karierę, zaczął używać również innych pseudonimów: Laryew, Walery Laryew, Lucien Waléry, ale pseudonim ojca wciąż otwierał więcej możliwości, nie pozwalając na całkowite odcięcie się od niego.
Fotografował głównie paryskich artystów i wydawał ich portrety jako pocztówki, kontynuując poniekąd rodzinną tradycję, zapoczątkowaną przez dziadka żony. W latach 20 XX wieku, po rewolucji kulturowej, zaczął odwiedzać teatry i lokale z rewiami i pocztówki portretowe zamienił na fotografie spektakli. Te fotografie przyniosły Waleremu rozgłos, a dzięki temu i fundusze. Mógł sobie wreszcie pozwolić nie tylko na fotografię zarobkową, ale i na samorozwój. Zaczął eksperymentować z fotografią postaci, minimalizując znaczenie tła czy rekwizytów. Jego fotografie stawały się coraz odważniejsze, a sława i zaufanie sprawiły, iż nie miał problemu z chętnymi do współpracy modelkami do przedstawień aktów. W końcu, po dwóch latach pracy, w 1923 roku wydał dzieło swojego życia: Nus – Cent Photographies Originales, zawierający sto heliograwiur – kobiecych aktów. Album zyskał ogromną popularność i tyleż samo zwolenników, co przeciwników. Zwolennicy podziwiali kunszt techniczny fotografa, odwagę, ekspresję i walory artystyczne. Przeciwnicy zarzucali mu z kolei wykorzystywanie kobiet i demoralizację. Ale dzięki rozgłosowi zyskał wreszcie sławę porównywalną z ojcowską.
Tak poznał ówczesna celebrytkę, tancerkę rewiową, Josephine Baker, która w 1926 roku pozwoliła mu na wykonanie słynnej sesji, gdzie pozowała jedynie w spódniczce z bananów i biżuterii. I znów wywołał niemały skandal – do zarzutów, które słyszał już przy okazji wydania albumu Nus, dołączyły oskarżenia o rasizm. Nie zniszczyło to jednak renomy ani Walerego, ani tym bardziej Josephine. Wręcz przeciwnie, oboje zyskali na popularności.
Walery Laryew zmarł 22.02.1929 roku. Żadne z jego dzieci nie zajęło się fotografią i zakład został sprzedany. Trafił do Charles’a Auguste’a Varsavaux, który zaczął… podszywać się pod słynnego kolegę, używając jego pseudonimów i wprowadzając spore zamieszanie do przypisywania autorstwa niektórym fotografiom i datom ich powstania.
Miejmy nadzieję, iż po tym wydarzeniu Walery Laryew stanie się postacią bardziej rozpoznawalną pośród swoich rodaków.
autor: P.M.